niedziela, 16 grudnia 2012

Konkurs

Hejo. ;))) Mówiłam, że będzie później, ale już go wymyśliłam. XD To chyba dobrze, prawda? ;DD

No więc tak. Pytanie konkursowe brzmi:

Jeśliby się okazało, że magia naprawdę istnieje jaką moc chciałabyś/chciałbyś mieć?

Proszę również o krótkie uzasadnienie (albo długie jeśli chcecie ;D), bo to pomoże mi trochę wybrać zwycięzców. ;D

A o to nagrody:

I miejsce - własny wpis na blogu oraz podanie trzech tematów do spełnienia na blogu.
II miejsce - własny wpis na blogu oraz podanie dwóch tematów do spełnienia na blogu.
III miejsce - podanie dwóch tematów do spełnienia na blogu.

Zapraszam do brania udziału. ;DD I przepraszam jeśli u kogoś było coś podobnego. Np. mnie zainspirował konkurs Loli, więc się nie obraź jeśli jest trochę podobne. ;) Nie miałam na celu nic złego. ;D

Czas trwania konkursu jest do niedzieli za tydzień, więc że wyniki będą w wigilię. ;D W niedzielę jeszcze możecie dawać odpowiedzi. ;)))






 P.S. Lepszych zdjęć nie znalazłam. XDXD

8 komentarzy:

  1. Nie obrażę się, oczywiscie. ;)

    Chciałabym móc zmieniać się w jakiekolwiek zwierzę chce. Mogłabym być ptakiem i patrzeć na ludzi z góry, oglądać ich uśmiechy i mogłabym być mrówką, pracowitą i zajętą. Żyłabym w trawie nie wiedząc co dzieje się na górze i moim największym zmartwieniem byłoby to, ze napadaja na mnie inne mrówki z innych mrowisk. Czasem byłabym wielka, czasem mała mała. Mogłabym poczuć jak to jest zmieniać się w motyla lub mieszkać w dziupli...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym chciała władać którymś z żywiołów. Najbardziej ogniem. Chciałabym też zamieniać się w kruka. Dlaczego akurat to? Ognień kojarzy się z gniewem i jest jednym z najniebezpieczniejszych żywiołów - wszystko niszczy. A gniew towarzyszy mi prawie przez całe życie. Kruk? Kojarzy mi się z czymś mrocznym, z horrorami, zamkami, duchami i... z wampirami. Te rzeczy mnie ciekawią więc ciekawi mnie również ten ptak.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśliby się okazało, że magia naprawdę istnieje chciałabym posiadać dar teleportacji. Wtedy mogłabym przenosić się w miejsca, które tylko bym sobie wymarzyła. Najbardziej chciałabym się teleportować na tereny niezwykłe i nieznane. Do miejsc takich, w których mogłabym nieść pomoc ludziom. ;) Oprócz tego pragnęłabym uczyć się w Hogwardzie, ale to już zupełnie inna bajka... ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdyby magia istniała chciałabym mieć moc wnikania do książek. Byłoby to niesamowite móc poznać Osyseusza i starożytną Grecję lub przenieść się do magicznego światu upadłych aniołów. Mogłabym wpływać na ich dzieje, poznawać kulturę, języki, ludzi. I nareszcie nikt nie wmówiłby mi, że akcja książek to fikcja. Już nigdy nie czułabym niedosytu po przeczytaniu powieści, przecież zawsze mogłabym żyć nią na codzień. Od rzeczywistości, problemów dzielołaby mnie bariera światów. Posiadałabym również nadzieję, na to, iż mogłabym rozwiązania bohaterów wykorzyskać na Ziemii, może zmieniłabym świat...

    OdpowiedzUsuń
  5. * świata
    * dzieliłaby
    Przeparszam za błędy, pisałam z telefonu ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdybym miała moc chciałabym być koniem. Ale nie takim zwyczajnym. Znajdowyalabym dzieciom z domów dziecka domy, a niektóre mieszkałyby w moim domku. Te które nie znalazłby domu dodtawałby ode mnie pyszne jedzenie i miałyby luksusy w jak normalnym domu. Zalożyłabym też specjalną szkołę, w której byłoby tylko kilka przedmiotów:
    -francuski
    -balet
    -jazda konna
    -zajęcia teatralne
    I te które u nas są podstawowe byłby do wyboru.

    OdpowiedzUsuń
  7. Z góry przepraszam, bo po prostu nie potrafię pisać krótko i zawsze się rozpisuję. Oj, pani od historii nie byłaby ze mnie zadowolona. :)
    Magia. Zawsze jakoś byłam z nią związana. Otaczały mnie książki, filmy, komiksy, seriale ptrzepełnione magią, którą pokochałam. Nie chodzi mi tu o horoskopy czy wróżbiarstwo, a o fantastyczny świat pełen potworów, czarodziejów i innych cudaków. Tak jak Fobos, chciałam mieć moc żywiołów. Ale byłaby to moc powietrza. Od zawsze byłam z nim związana. Dawał mi ukojenie w upalne dni, wzmagał do wysiłku w chłodne.Czasami po prostu będąc na łonie natury rozmyślałam nad wszystkim, a on służył mi za... powiernika. Powietrze ma to do tego, że jest niewiarygodne. Jest jak... Miłość. Niewidzialne dla oczu, ale wyczuwalne. Jednocześnie tak trudne do 'złapania', a obecne zawsze. Mając moc powietrza, mogłabym unosić się ponad obłoki, a byłoby to świetnie rozwiązanie, ponieważ mam lęk wysokości i nie musiałabym się bać, że coś mi się stanie. Uaktywniając naturę leniucha, mogłabym bez dotyku przenosić przedmioty, co by było niewiarygodnie wygodne. Poza tym mogłabym tworzyć przepiękne zjawiska, jak tornado. Są one niebezpieczne i niedostępne, a przez to tak bardzo urzekające. A co najważniejsze, mogłabym pomagać innym. Podczas trzęsień ziemi, powodzi, tsunami, wichur czy innych klęsk żywiołowych. Miłym dodatkiem byłaby moc telepatii, czyli porozumiewania się z innymi w myślach czy zatrzymywania czasu. Co do czasu zawsze chciałam mieć moce związane z nim. Zatrzymywanie go, przenoszenie się w przyszłość/przeszłość, cofnięcie go... Wszystko byłoby takie proste! Ale niestety, to jest jak narazie sfera marzeń, jednak... Za marzenia się nie płaci, więc co nam szkodzi? :)
    Jeszcze raz przepraszam, że to jest takie dlugie, ale inaczej nie potrafię! Starałam się jak mogłam, ale efekt wyszedł jak zwykle. Chociaż w sumie, mogłam napisać referat. ._.
    Pozdrawiam i życzę powodzenia innym uczestnikom! <3

    OdpowiedzUsuń