sobota, 23 lutego 2013

Wygrana + nominacja

   Hejo. Wybaczcie, że Was tak zaniedbuję. Dzisiaj nie było mnie w domu ok. 6 godzin. Obudziłam się o 9, a ok. 9.40 poszłam się myć. Następnie zjadałam śniadanie i się pakowałam, a potem musiałam już wychodzić. O ok. 12, byłam przed schronem, tylko, że moja zastępowa nie miała kluczy, więc czekałyśmy trochę. Później jakaś pani nam otworzyła i już w bloku czekałyśmy na drużynową. Później miałyśmy jeszcze próbę do festiwalu i drużynowa się wkurzyła, bo nam nie wychodziło. O.o Ale później już jej przeszło, bo nam wyszło. ;D Następnie pojechaliśmy już do Teatru Arkadia, dawnego kina Syrena w Białymstoku. I tam odbył się VII Festiwal Piosenki Harcerskiej. ;D "Lipkę" śpiewaliśmy w mundurach (kto nie miał ten na galowo), a "Zbawiciela" jako różne subkultury (jeśli znacie tę piosenkę to zapewne pod tytułem "Zbawca"). Ja byłam drsem. Mój strój mnie załamywał. XD Były 4 kategorie: piosenka harcerska (my śpiewałyśmy "Lipkę"), piosenka z dedykacją (nie śpiewałyśmy), piosenka religijna (śpiewałyśmy "Zbawiciela") oraz duety i inne (nie śpiewałyśmy). W tej ostatniej miałyśmy śpiewać "Miłość rośnie wokół nas" z "Króla lwa", ale nie wiem czemu nie śpiewałyśmy. Śpiewali za to dwaj chłopacy (wszyscy byli rozczarowani, bo mieli śpiewać "Ona tańczy dla mnie", a zaśpiewali co innego) i jedna drużyna śpiewająca "Herkulesa" z "Herkulesa" zapewne. :D Naprawdę ładna piosenka. ;)))

U nas jedna osoba się pomyliła w Zbawicielu i ja też się trochę walnęłam (XD), ale i tak...

WYGRAŁYŚMY!!!!! Wygrałyśmy w kategorii piosenka religijna! :DDD Fakt, że naprawdę ładna ta piosenka. ;))) Tam miałyśmy taki motyw, że po skończonej piosence podnosimy literki i układa się napis: "Jezus mnie kocha!". ;D Ja miałam "E". ^.^ Ale nie dostałyśmy łopaty. O.o W 1. i 4. kategorii zwycięzcy dostali łopatę, a my nie. O.O Foch forever. XDXDXD Pewnie i tak nie zrozumiałyście. ;P Ale i tak jestem naprawdę szczęśliwa. ^^ :DDDDDDD

A teraz druga część posta, czyli nominacja. ;D

Zostałam nominowana przez Natal2000 (dziękuję! ;*) do tego:







Zasady wyróżnienia:
- podziękować nominującemu na jego blogu
- pokazać nagrodę Versatile Blogger Award na blogu
- ujawnić 7 faktów o sobie
- nominować 15 blogów


A więc fakty:


- Chodzę na zajęcia taneczne od 5 roku życia
- Kiedy byłam w zerówce zaczęła się moja ogólna przygoda z harcerstwem
- Brak mi talentu malarskiego
- Ostatnio zaczęłam naukę gry na gitarze
- Mieszkam w domu jednorodzinnym
- Uwielbiam wszelkiego rodzaju fantastykę
- Mam mocno wybujałą wyobraźnię


A teraz nominowane przeze mnie blogi:


- dokrainymarzen.blogspot.com
- chlapanieatramentem.blox.pl
- maskazycia.blogspot.com
- kurkazosia.blogspot.com
- twis-world.blogspot.com
- czytelnia-dla-wielbicieli-ksiazek.blogspot.com
- milionioliwka.interia.pl
- polamojezycie.blogspot.com
- dwie-dziewczyny-i-szalenstwo.blogspot.com
- swiatwedlugsiski.blogspot.com
- asiadziennik.blogspot.com

Wybaczcie, ale więcej blogów nie znalazłam, które bym znała. ;D Jejciu, ale się rozpisałam. XD To papa. ;*

piątek, 15 lutego 2013

Książki

   Hejo. Wybaczcie, że Was zaniedbuję. Naprawdę przepraszam. Ostatnio czytałam "Ulysses Moore" Pierdomenico Baccalario, jestem już na 5 części. ;))) Niedawno skończyłam "Wszystkie chwyty dozwolone" Janette Rallinson. Czytam także "Stowarzyszenie Kopciuszków" Cassidy Kay, a niedługo zapewne zacznę "Baśniobór" Brandona Mulla. ;))) Niedługo dojdzie jeszcze 3. część "Drużyny" Johna Flanagana. Już nie wiem jaki jest tytuł "Pościg" czy "Łowcy". Właściwie to pasujący to "Łowcy", bo angielski to "The hunters". Wiecie, że 20 lutego będzie nowa seria Brandona Mulla autora "Baśnioboru"?  Nazywa się "Pozaświatowcy'. :D I pewnie zacznę czytać "Rio Anaconda" Wojciecha Cejrowskiego. (program dodatkowy z religii ;D). ;)))

P.S. Jestem wielka w końcu udało mi się wstawić listę ulubionych blogów. :DDD








wtorek, 5 lutego 2013

Niespodzianka

   Hejo. Wybaczcie, że mnie nie było, ale się zaczytałam. XD Czytałam serię "Ulysses Moore". I nadal ją czytam. ;D Jestem na 3 części. :3 I co będzie jak skończę?! :C Będę musiała wypożyczyć kolejną. I zaczynam żałować pewnych decyzji. Bo weszłam w to na wikipedii i w bohaterach zobaczyłam coś czego nie powinnam była. Więc ostrzegam. A tak z innej beczki, czytał ktoś? Jeśli nie to polecam gorąco. ;D (Później napiszę recenzję ;]) I polecam także "Baśniobór" chociaż go jeszcze nie zaczęłam czytać. XD A teraz doszła jeszcze szkoła... Dzisiaj byłam z klasą w Teatrze Lalek na przedstawieniu "Pieśń o cieniu".

P.S. W piątek był na TVN film "Władca Pierścieni: Powrót Króla". ;D Oglądał ktoś? Bo ja oczywiście tak. <3

Wybaczcie, że Was tak zaniedbuję i, że nie komentuję Waszych blogów. :( Naprawdę przepraszam. :C Ale mam dla Was jako wynagrodzenie niespodziankę. :D (chociaż i tak wiem, że powinnam odwiedzać i obiecuję, że w najbliższym czasie się postaram) Mam nadzieję, że się spodoba i, że choć trochę się zrekompensuję. ;)))

Elf 8

Ozzy wybałuszył oczy.
- Coś ty zrobił?! - wykrzyczał zduszonym głosem, oniemiały. Ja byłem tak samo zdumiony i przerażony jak on.
Haldir spojrzał na niego smutnym wzrokiem.
- Tak musiałem - odrzekł.
Jego głos był nieszczęśliwy tak jak wzrok.
Wszyscy byliśmy przestraszeni. Brat Ligolisa rozejrzał się wokół.
- Nie musicie się bać. Z wami tak nie zrobię. On tego potrzebował.
Popatrzyliśmy po sobie. Na szczęście Ozzy zmienił temat. Jednak nie był on lepszy.
- A tak w ogóle to po coście tu przyszli?! Żeby pokazać  waszemu ojcu naszą bazę?! -oskarżał Haldira.
Spojrzałem pytająco na Rossa, który (nie wiem kiedy) podszedł bliżej mnie.
Skinął lekko głową co oznaczało, że zaraz się dowiem.
Oskarżony spojrzał na przedmówcę.
- Nie.
- Ach tak? To niby dlaczego tu przychodzicie bez zapowiedzi czy pozwolenia, wiedząc gdzie jest nasz schron, czepiacie się Leo i na dodatek zabijasz swojego brata?!?! - aż się zdziwiłem, że mój przyjaciel umie mówić w takim tempie i bez choćby jednego zająknięcia.
- Wcale go nie zabiłem - wycedził przez zęby brat Ligolisa. Spojrzał przy tym ostro na rozmówcę.
A ja jednak nie wytrzymałem:
- A kim jest i... - nie dokończyłem, bo Ross zatkał mi usta dłonią. Dwójka kłócących się nie zwróciła na to uwagi.
- Przecież dobrze wiecie, że jeśli król to odkryje to już po nas!! - wykrzyczał Ozzy.
Czułem na sobie spojrzenie Rossa mówiące: "I po co ten brak cierpliwości?".
Nagle pojąłem. Elementy układanki złączyły się w całość.
Kiedy elf zdjął mi dłoń z ust od razu zerwałem się na równe nogi i wrzasnąłem z całych sił:
- TO ICH OJCIEC JEST KRÓLEM?!?!?!?!?!?!?!?!?! - aż sam na chwilę przestałem słyszeć i zamgliło mi się przed oczami.
Haldir spojrzał na mnie z lekka oszołomiony, Ozzy tak samo.
- Tak - odpowiedział blondyn.
- Następnym razem ostrzeż zanim się tak wydrzesz. - powiedział z wyrzutem Ross. - To zdążę zatkać sobie uszy.
Zignorowałem go. Patrzyłem ciągle na Haldira, który chyba zamierzał coś zrobić. Uniósł dłoń, a drugą pokazał mi, żebym usiadł. Posłuchałem. Wokół jego dłoni znów pojawiła się księżycowa poświata.
Ligolis otworzył oczy.
Uniósł się na łokciu i trzymając się za głowę spojrzał z wyrzutem na brata.
- Coś ty mi zrobił? - zapytał z tym samym.
- Nic - odrzekł Haldir. Jednak zaraz zaprzeczył sam sobie mówiąc:
- Potrzebowałeś tego.
- A co ty możesz wiedzieć o tym czego potrzebuję, a czego nie? - spytał ponownie "poszkodowany".
- A uwierz, że wiem - odparował jego brat. Jednak w jego oczach widać było radość.
Ligolis westchnął.
- No dobra, zakończmy już ten temat - powiedział wstając. Zaczął rozmasowywać sobie głowę.
- Okej. Mam jedną radę. Niech każdy przestanie wrzeszczeć.
- A skąd wiesz, że wrzeszczeliśmy - zapytał zdziwiony Ozzy.
Zapytany spojrzał na niego.
- Bo wiem. Nie wiem skąd, ale wiem.
Haldir prychnął.
- Ty zawsze wszystko wiesz - powiedział z ironią.
Jego brat spojrzał na niego  krzywo.
- Jaasne.
Potem odwrócił się do reszty.
- To jak, dojdziemy w końcu do porozumienia? - zapytał.
- Wątpię.
To był mój głos. Wszyscy popatrzyli w moją stronę.
- A to dlaczego? - zadał mi pytanie Ligolis.
- Bo mnie okłamujecie i coś przede mną ukrywacie - łaskawie udzieliłem mu odpowiedzi.
Bracia spojrzeli po sobie.
- A ty znowu z tym samym - westchnął młodszy z nich.
- Tak. I nie przestanę dopóki mi tego wszystkiego nie wyjaśnicie - rzekłem szorstko.
- Dobrze, wiesz...- Ligolis przerwał. -Chyba musimy już iść - tu zerknął na brata.
Haldir kiwnął głową.
- Prawda - potwierdził.
Ligolis spojrzał jeszcze na mnie i powiedział:
- A ty się nad czymś zastanów.
Po czym wyszli. Odetchnąłem z ulgą.
- Nie wiedziałem, że oni są z królewskiej rodziny - oznajmiłem.
- No widzisz, oni całkiem dobrze to ukrywają - odrzekł Ozzy.
Nagle coś mi się przypomniało.
Zesztywniałem. Popatrzyłem na mojego przyjaciela z przerażeniem w oczach. Ten z początku nie wiedział o co mi chodzi, ale zaraz coś go tknęło. Pobladł.
- Ch-Chyba też musimy już iść - stwierdził Ozzy.
- T-Tak - potwierdziłem. -Chodźmy.
- Hej, ale co się sta... - zaczął Ross, lecz nie dokończył, gdyż byliśmy już przy drzwiach.
- Później! - rzucił na odchodnym mój przyjaciel.
Wszyscy patrzyli na nas z wielkim zdziwieniem.

Mam nadzieję, że się podoba. :3 Ktoś wie o co im chodzi? ;D Jeśli tak to pisać w komentarzu! ;D

Pozdrawiam. ;*