niedziela, 19 czerwca 2016

Niepowszedni

Hejo hej!

W tym miesiącu sporo się działo! :D

Byłam na Dniach Tolkienowskich w Poznaniu (tam są tacy cudowni ludzie <3 Ja chcę ich w Białymstoku <3), razem z moją kochaną drużynką w Anielinie (gdzie spotkaliśmy się z porucznikiem Marianem Zachem, jedną z ostatnich osób, która osobiście znała majora Hubala oraz byliśmy na szańcu majora Hubala), a potem byłam na zawodach w Czechach (czeski jest śmieszny xD np. jahoda to truskawka, hranolky to frytki, a placinky to naleśniki) i zwiedziłam Ostrawę (mają piękny zamek <3) i byłam tam w zoo. :D Widziałam takie zwierzęta jak panda mała, słonie, flamingi, żyrafy, zebry, lemury, wielbłądy, lwy, tygrys, lamy i pawie(był też biały)! :D *.* <3
Wszędzie było cudownie <3333


Ogółem dziś chciałabym Wam opowiedzieć o pewnej książce, mimo że jej jeszcze nie skończyłam. Książka ta to "Niepowszedni: Porwanie. Księga 1" Justyny Drzewickiej. Tak, jest to książka fantasy i jest ona polskiej autorki. O ile dobrze mi się wydaje, to dobre polskie fantasy nie zdarza się często. (ogółem "Wiedźmina" nie czytałam, bo to nie mój styl, ale wiem że jest dobry - inaczej, by nie odniósł takiego sukcesu) a w każdym razie fantasy w takim stylu.

Książka ta opowiada o Niepowszednich - dzieciach z niezwykłymi mocami. Tacy jak oni rodzą się niezwykle rzadko, więc są rarytasem dla Okrutnych Złotników, którzy handlują ludźmi. Nila, jej siostra Alla, Sambor, Dalko oraz wodniczka muszą współpracować, by wydostać się z niewoli zanim dotrą na największy targ ludźmi do Mercaty, a z każdym dniem czasu jest coraz mniej. Oczywiście nie zawsze wszystko idzie po ich myśli, a czasem wręcz zupełnie odwrotnie niżby chcieli.

Język tej książki mnie urzekł - nie umiem go określić, ale jest taki jakby... niby dawniejszy, ale jednocześnie taki nowoczesny.

Książka ta jest w pewnym sensie podobna do "Elfa". Nie potrafię Wam tego wyjaśnić, a poza tym Wy pewnie i tak nie dostrzeżecie tych podobieństw (bo prawdopodobnie ich nie ma xDDD). Ona jest podobna w sposób potrzebny mi, żeby uwierzyć, że uda mi się kiedyś "Elfa" wydać. Czuję z nią pewną więź, tylko tyle potrafię napisać.

Ta książka jest taka prawdziwa, opisuje wszystko tak dokładnie i prawdziwie, pokazuje tę gorszą stronę życia, niestety obecną.

Ogółem o książce to chyba tyle, bo jak powszechnie wiadomo nie umiem się rozpisywać. ;')



Jeszcze chciałam Wam wspomnieć o tym, o czym nasza kochana Ola wspomina nam dosyć często. A raczej o kim. A mianowicie mowa tu o Studiu Accantus. Są to osoby o cudownym głosie i cudownych zdolnościach aktorskich. Śpiewają piosenki z bajek i musicali, a robią to przecudownie. Szczególnie Kuba Jurzyk. A więc teraz przedstawię Wam parę, moim zdaniem, najlepszych wykonań.







 Cuda. <33333333
Przesłuchajcie choć jednego, bo warto, naprawdę! :D



A teraz bayo! ;* Kocham Was ludełki <3